Produkcja: Dave Gilbert
Data premiery: 25.11.2003
Grałem (platforma, wersja, emulator): Windows
Licencja: Freeware, do ściągnięcia z Adventure Game Studio
Poziom trudności: Łatwiutka
Czas gry: ~2 godz, 3 min.
Recenzje w polskiej prasie: Brak
![]() |
| Ekran główny |
Nim pojawiła się seria Blackwell było Bestowers of Eternity — Part One, swoiste demo technologiczne późniejszych dokonań przez Dave'a Gilberta. Stworzona w darmowym enginie do projektowania przygodówek Adventure Game Studio. Tytuł daje nam niejaki wgląd w to jak będzie kształtowała się późniejsza twórczość Gilberta i zadziwiająco dużo elementów zostanie przeniesionych do pierwszej gry czyli Legacy.
![]() |
| Komputer jest. Ale jeszcze jako ozdoba |
Każdy kto w nią grał od razu rozpozna znajome motywy: główna bohaterka to Rosangela Blackwell, stroniąca od ludzi młoda kobieta, która właśnie pochowała swoją ciotkę. Jednak obecnie jej głównym problemem jest dostanie się do własnego mieszkania, bo akurat mamy strajk dozorców, a jego tymczasowy zastępca nie chce nas wpuścić. Tak, założenie fabularne zostanie przeniesione niemal w 100%. Jego rozwiązanie również będzie podobne, bo aby potwierdzić naszą tożsamość poprosimy o pomoc sąsiadkę, Nishanti. Odwiedzimy również lekarza, który zajmował się leczeniem naszej ciotki, a i notes, w którym zapiszemy tropy naszego „śledztwa” również jest obecny. Brakuje tylko towarzyszącego nam ducha.
![]() |
| Mam nadzieję, że lubicie czytać. Taka współczesna tradycja w przygodówkach |
Joey'ego spotkamy co prawda w intrze jak rozstaję się ze swoim poprzednim medium i zamierza połączyć się z siostrzenicą. Z fabularnego punktu widzenia to największa różnica w porównaniu z późniejszym „remakiem”. I tutaj w zasadzie punkty wspólne się kończą, historia potoczy się inaczej, a naszym głównym celem będzie „wywołanie” Joey’go, do czego dążymy poprzez gmeranie w przeszłości.
Ale nawet tutaj widać element, który będzie jedną z najmocniejszych cech gier Gilberta: intrygujące, przyziemne postacie, których życie naznaczone jest tragedią i tajemnicami.
![]() |
| Używamy hasła z notesu. |
Gameplayowo dostajemy klasyczną przygodówkę ze zbieraniem i używaniem przedmiotów, dialogami z postaciami oraz wspomnianą mechaniką notatek, których również „używamy” aby dojść do następnych wniosków. Tytuł jest dość prosty, ale odnoszę wrażenie, że Dave jeszcze nie opracował swojego stylu w pełni i problemy jakie tu spotkamy przypominają bardziej przygodówki sprzed lat niż ich nowsze odsłony, przez to tytuł wydaje mi się odrobinę trudniejszy niż inne gry z serii (a przynajmniej niż pierwsze 3 części, w które do tej pory grałem). W kilku momentach się na dłuższą chwilę zaciąłem, a rozwiązania wcale nie były takie oczywiste, choć brak tu rozgryzania haseł do kont mailowych (co było najtrudniejsze w kolejnej grze autora).
Gra kończy się nim się tak naprawdę rozpocznie i jeden z głównych elementów znanych z Blackwell tu nie występuje: sterujemy wyłącznie jedną postacią, a samym finałem jest spotkanie z lewitującym Joeyem.
Grafika jest jak każdy widzi, wygląda jak stworzona w paintcie i daleko jej do późniejszych tytułów, ale spełnia swoją funkcję i daje posmak prawdziwego freewarowego indie.
Tytuł może stanowić fajną ciekawostkę dla miłośników twórczości z WajdEye Studios i pokazuje drogę jaką przeszedł jej główny twórca. A, że jest krótki i dostępny za darmo to czemu nie spróbować?
Ps. O ile mi wiadomo część druga nigdy nie powstała. Już wkrótce Gilbert wejdzie na brutalny wolny rynek game developerów.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz