![]() |
Przyzwyczajcie się. Te koślawe drzewa będą nam towarzyszyć przez jakiś czas |
Im bardziej zgłębiam historię gier przygodowych tym
bardziej jestem przekonany o słuszności tego, że moje pierwsze
blogowe (najwyższe!) wyróżnienie otrzymała archaiczna, tekstowa
gra o poszukiwaniu skarbów w jaskini. Mowa oczywiście o Colossal
Cave Adventure, od której to
pozycji wystartował ten blog.
Z inspiracji jednym tytułem powstały dwa najważniejsze nurty,
które konkurowały ze sobą w latach osiemdziesiątych. Pierwszy,
wierny założeniom, dał początek setkom tekstówek, w których
prym wiodła firma Infocom, ze
swoją sztandarową serią Zork. Z
drugiej strony, ktoś stwierdził, że czytanie tekstów jest fajne,
ale czy nie fajniej byłby gdybyśmy mogli ZOBACZYĆ lokacje na
ekranie. W ten sposób myślała
Roberta Williams, która przekonała swoje męża, aby napisał kod
nowej gry. I tak , po
miesiącach ciężkiej pracy w
roku 1980
zadebiutowała pierwsza w historii graficzna przygodówka, a tytuł
jej, jak pewnie zauważyliście po nazwie tego posta, to Hi-Res
Adventure #1: Mystery House.
Nim
do tego doszło Ken William nie planował swojej kariery wiązać z grami komputerowymi (zważywszy,
że
rynek
tychże w zasadzie jeszcze nie istniał), a z nieco bardziej
bezpiecznymi (i nudnymi) programami księgowymi. Właśnie podczas
mobilej pracy nad jednym z nich (używając do tego wynalazków
pokroju dalekopisu [teleprintera]
– trudno mi to sobie dziś wyobrazić) natknął się, jak wielu
przed nim, na kopię gry Colossal
Cave Adventure zainstalowaną
na służbowym sprzęcie. Przez trzy tygodnie praca nad programem do
księgowania zeszła na dalszy plan, gdy wraz z żoną starali się
odkryć wszystkie sekrety tytułowej jaskini. Jak
się okazało nie
było specjalnie czym wypełnić pustki po ukończeniu gry. Inne
małżeństwo, będące również pod wrażeniem Colossal
Cave... założyło
firmę Adventure
International
i zaczęło produkować zbliżone tytuły, ale dla Roberty było to
wciąż za mało. Nakłoniła
męża do stworzenia
czegoś innego.
W
tym czasie, a była to końcówka lat siedemdziesiątych XX wieku,
popularnością na szeroką skalę zaczął cieszyć się komputer
Apple II. Na
tą właśnie maszynę para zaczęła tworzyć swoją pierwszą grę.
Roberta
zajęła się scenariuszem i grafiką, podczas gdy Ken tworzył kod.
W swoich podstawowych założeniach program był wierny Colossal
Cave..., miał
podobny
dwu wyrazowy sposób komunikacji oraz gameplay polegający na
eksploracji, rozwiązywaniu zagadek i... zdobyciu skarbu. Tym razem
jednak opisy były krótkie, gdyż większą część ekranu
zajmowała wektorowa grafika, a i nie zwiedzaliśmy podziemi a starą
wiktoriańską posiadłość.
![]() |
Buhahaahh, wkrótce większość z was będzie martwa! Ależ skąd! Gry nie propagują przemocy! |
Patrząc
dziś na te screeny, można się chyba tylko uśmiechnąć nad ich
prostotą i brzydotą, ale w tamtych czasach na komputerach
osobistych nie było nic
specjalnie piękniejszego (co innego na automatach, ale to zupełnie
inna historia). No bo co? Operujący na literach alfabetu Rouge
lub
równie brzydki Akalabeth:
World of Doom od
Richarda Garriotta?
A do tego mowa tu o grach z innego gatunku. Zresztą wydany przez
Williamsów jeszcze w tym samym roku Wizard
and the Princess
wprowadził do przygodówek kolejną nowość jaką był kolor.
Zresztą
grafika to jedno (choć akurat
tu aspekt chyba
najważniejszy), grę wyróżniał sam projekt oraz fabuła, której
inspiracją była powieść Agaty Christie Dziesięciu
Murzynków. Nie
tylko próbowaliśmy odnaleźć skarb, ale też przy okazji rozwiązać
tajemnicę morderstw. Daleko zaprowadziła Robertę fascynacja
Collosac
Cave... i
bardzo dobrze, bo dostaliśmy zupełnie oryginalny projekt.
Mystery
House wydany
został 5
maja 1980 (dokładności tej daty nie mogę potwierdzić. Podaję za: sierragamers.com) pod egidą On-line
Systems,
firmy Williamsów,
która wkrótce zostanie przemianowana na Sierra
On-Line, stajać
się w ciągu kilku lat jednym z najważniejszych developerów gier.
Ale nim do tego doszło, należało jakoś zarobić na pierwszej
grze. Produkt sprzedawało w foliowej torbie z kserem instrukcji, Ken
i Roberta osobiście jeździli po sklepach z oprogramowaniem i
oferowali swoje dzieło. Ponoć za dużo się nie najeździli, bo
sklepów tego typu było jak na lekarstwo. Szybko okazało się, że
zamówień na grę przybywało i wkrótce sprzedano jej ponad 10 000
egzemplarzy, co w tamtych czasach było rewelacyjnym
wynikiem. Tak oto na świat przyszła
pierwsza gra
z liczącej
siedem
pozycji serii
Hi-Res Adventure.
W
1987 roku, aby uczcić
siódme urodziny firmy, Mystery
House zostało
udostępnione w ramach domeny publicznej i teraz każdy kto ma ochotę
może spróbować zmierzyć się z wyzwaniami jakie czekają w tej
mrocznej posiadłości.
Jeśli
wszystko pójdzie zgodnie z planem, to na tym blogu jeszcze nie raz
spotkamy się z grami tego duetu, bo Questy
można lubić albo nie,
ale nie można odmówić
im
poczytnego miejsca w historii gier komputerowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz